No dobra, może nie muszę, bo do tej pory jakoś z tymi moimi cechami (wadami) żyję i mam się całkiem dobrze, ale zawsze mogłoby być lepiej:)
No to lecimy:
- mój słomiany zapał - nakręcam się na coś i za chwile to zostawiam
- podejmowanie przemyślanych decyzji - chciałabym, u mnie wygląda to mniej więcej tak, że w jeden dzień coś wymyśle i od razu muszę ten pomysł zrealizować, wymyślę fryzurę - na następny dzień jestem u fryzjera - niby fajnie ale nie do końca, bo na następny dzień już wcale nie chce mieć krótkich włosów - za późno
- bardziej ufać ludziom - chociaż nie wiem, czy mi się to opłaca
- przestać przejmować się demotywującymi komentarzami typu: a po co ci to, chce ci się?, za stara jesteś - takie komentarze denerwują i niczego nie wnoszą
- odkładać wszystko na swoje miejsce
Sporo bym tego mogła jeszcze wymieniać, tylko po co;) Skończy się na tym, że zacznę wymieniać swoje wady a po co sobie humor psuć. Wystarczy, że dzisiejsza pogoda nie napawa nas optymizmem;)
Tez probuje walczyc ze slomianym zapalem, ale zazwyczaj to tylko chwilowe ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie. ;) Słomiany zapał warto zwalczyć i oczywiście przejmowanie się cudzym, nic nie wnoszącym zdaniem. Trzymam za Ciebie kciuki ;)
OdpowiedzUsuńZ tym odkładaniem na swoje miejsce to nie jest źle dopóty dopóki znajdujesz te rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńZ ufnością ludziom... No cóż. Nie wiem czy tak warto ufać...
no ja też właśnie nie wiem;)
OdpowiedzUsuńdziekuję:)
OdpowiedzUsuńno niestety, u mnie jak na razie tylko zamiłowanie do makijażu nie minęło ;) więc chyba jak cos się naprawdę polubi to nie będzie problemu;)
OdpowiedzUsuń