To jest Karmel. Karmel został adoptowany:)
Ogłoszenie znalazłam na stronie Radia Bielsko, początkowo myślałam, że to ogłoszenie ze schroniska ale kiedy zadzwoniłam, okazało się, że to fundacja Zmieńmy Los. Tutaj nie przychodzimy i nie wychodzimy z pieskiem, tak jak to wygląda w schroniskach. Sprawa adopcji ma się trochę inaczej.
W przypadku Fundacji, pieski są w domach tymczasowych, zgłaszają się wolontariusze, którzy mogą się zaopiekować pieskiem do czasu adopcji.
Przy pierwszej rozmowie telefonicznej określiłam dokładnie o którego pieska mi chodzi i "zarezerwowałam" go.
Kolejnym krokiem była wizyta przed adopcyjna. Pani z fundacji znalazła wolontariusza mieszkającego najbliżej, którego wysyłała do domu osoby zainteresowanej adopcją (czyli do mnie), aby sprawdzić warunki dla psa. Sprawdzała gdzie pies będzie spał, czy jest ogrodzenie - w moim przypadku nie było ogrodzenia więc był problem (ale właściwa argumentacja pomogła), dlaczego akurat adopcja itp. Zobaczyła dom, przeprowadziła krótki wywiad a potem trzeba było czekać na telefon z Fundacji, czy się nadajemy na rodzinę zastępczą;)
No i był telefon:D więc zaopatrzona w pudełko, kocyk i zabawki ruszyłam po pieska:) Ostatnim etapem było podpisanie umowy adopcyjnej oraz zobowiązanie się do wykastrowania psa, jest to warunek konieczny. Na początku się wzbraniałam, ale teraz uważam, że to była bardzo dobra decyzja:)
Bałam się, że pies będzie tył, będzie ospały...nic bardziej mylnego. Faktem jest, że po wykastrowaniu pies ma wolniejszy metabolizm, przez co może tyć i być osowiały. Faktem jest również, że nie będzie tył z powietrza, więc to czy nasz pupil będzie gruby i leniwy zależy głównie od nas, jak o niego zadbamy po zabiegu.
Ja jestem ogromną zwolenniczką zabierania psów ze schronisk bądź fundacji. Lepiej pomagać w ten sposób niż wydawać grube pieniądze na rasowego z rodowodami - o ile oczywiście nie bierzemy udziału w wystawach itp. Poza tym, niektóre hodowle mają gorsze warunki niż schroniska a psy są traktowane bardzo źle - delikatnie mówiąc. Więc jak już decydujemy się na hodowlę, to niech ona będzie sprawdzona a nie prowadzona przez ludzi dla których te psy są jedynie maszynką do robienia pieniędzy.