Dzisiaj krótko, ale intensywnie. Tylko
2 filmy, ale za to jakie. Oczywiście w lutym oglądałam sporo
filmów - fantastyka, komedia, ale tylko 2 naprawdę przykuły moją
uwagę.
Pierwszym z nich jest film Bogowie. Historia Zbigniewa Religi, wybitnego kardiochirurga. W jego postać wciela się Tomasz Kot. Muszę przyznać, że w tej roli jest niezwykle przekonujący. Nie bez powodu odebrał Orła. W filmie poznajemy także nazwisko Jana Molla, który pierwszy w Polsce wykonał przeszczep serca a o czym niewiele osób wie. Momentem, który mi najbardziej zapadł w pamięć była scena kiedy Religa rozmawia z żoną pacjenta, i jej pytania...czy jej mąż będzie dalej tym samym człowiekiem, czy nowe serce go nie zmieni i CO ONI CHCĄ ZA TO SERCE. Ktoś oddaje serce, ratuje drugiemu człowiekowi życie...bezinteresownie, coś w co ciężko było uwierzyć. W filmie pokazany jest zaledwie skrawek życia, początek walki o życie ludzi oraz o wiedzę i doświadczenie. Film absolutnie zachwycający i zdecydowanie wart zobaczenia.
Drugim filmem jest "Teoria wszystkiego". Historia
Stephena Hawkinga, brytyjskiego astrofizyka, kosmologa, fizyka teoretyka.
Hawking cierpi na stwardnienie zanikowe boczne, którego postęp spowodował
paraliż większości ciała. Po postawieniu diagnozy lekarze dają mu 2 lata życia.
W ciągu trwającej ponad 40 lat kariery zajmował się głównie czarnymi dziurami i
grawitacją kwantową. Opracował teoretyczny dowód na to, że czarne dziury
powinny emitować promieniowanie, znane dziś jako promieniowanie Hawkinga. Film
przedstawia historię życia, a właściwie walkę z czasem. Chęć odkrycia jak
najwięcej oraz przekazania swojej wiedzy. Ciekawie jest również przedstawiony
wątek rodziny, małżeństwa...zrozumienie dla drugiego człowieka. Szczerze
polecam ten film:)