Post bierze udział w Akcji Celebruj Chwile u Arcy Joko
Punkt 9 Dyniogłowy
HALLOWEEN już tuż tuż, więc można
się pobawić w dekorowanie domu. Ja na razie zajęłam się jedną
dynią i muszę przyznać, że to była świetna zabawa, bardzo się
przy tym dłubaniu odprężyłam. Żeby zrobić sobie świecznik z
dyni wystarczy tylko nożyk i dynia, ewentualnie jak ktoś ma to
można wykorzystać dłutko do linorytu. Koszt mojego świecznika to 4
zł, także pieniądze prawie żadne.
Jeśli chodzi o kwestie wiary i tych
wszystkich bzdetów o pogańskim święcie, to uważam, że nie ma
związku który przeszkadzałby katolikom pobawić się trochę.
Po pierwsze Halloween przyszło głównie z Ameryki tak jak m.in. Walentynki i jest tam obchodzone uroczyście i każdy bierze udział w zabawie (bo jest fajna), dzieciaki mają frajdę i rodzice też. Szykowanie kostiumów, dekorowanie domów i nawet kupowanie, czy pichcenie pyszności by móc podzielić się z innymi duszkami, potworkami, czarownicami itd. to świetna zabawa.
Po drugie nie koliduje ani nie wiąże się to w żadnym stopniu z naszym słowiańskim świętem, obchodzonym 1 listopada, tak, tak świętem, bo bardzo często się zapomina, że 1 listopad to jest ŚWIĘTO WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH i chodzi w nim o ŚWIĘTOWANIE a nie smutki nad grobami. Wspomnienia o zmarłych powinny wiązać się z uśmiechem na twarzy, przecież oni odeszli i według wiary chrześcijańskiej mogą być w niewyobrażalnie pięknym miejscu. Dopiero 2 listopad zwany DNIEM ZADUSZNYM powstał by modlić się w zadumie za dusze naszych bliskich zmarłych.
Po pierwsze Halloween przyszło głównie z Ameryki tak jak m.in. Walentynki i jest tam obchodzone uroczyście i każdy bierze udział w zabawie (bo jest fajna), dzieciaki mają frajdę i rodzice też. Szykowanie kostiumów, dekorowanie domów i nawet kupowanie, czy pichcenie pyszności by móc podzielić się z innymi duszkami, potworkami, czarownicami itd. to świetna zabawa.
Po drugie nie koliduje ani nie wiąże się to w żadnym stopniu z naszym słowiańskim świętem, obchodzonym 1 listopada, tak, tak świętem, bo bardzo często się zapomina, że 1 listopad to jest ŚWIĘTO WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH i chodzi w nim o ŚWIĘTOWANIE a nie smutki nad grobami. Wspomnienia o zmarłych powinny wiązać się z uśmiechem na twarzy, przecież oni odeszli i według wiary chrześcijańskiej mogą być w niewyobrażalnie pięknym miejscu. Dopiero 2 listopad zwany DNIEM ZADUSZNYM powstał by modlić się w zadumie za dusze naszych bliskich zmarłych.
Dlatego teksty typu: " Halloween
to pogańskie święto związane z satanizmem, czarami itd. I ludzie
uczestniczący w tych obyczajach to w ogóle grzesznicy i diabły "
są dla mnie po prostu śmieszne. Z tego względu, że normalni
ludzie biorący w tym udział nie wywołują żadnych duchów, ani
nie czarują nie wiadomo czego tylko się bawią! A sataniści nie
potrzebują jakiegoś głupiego Halloween by urządzać te swoje
czarne msze, więc kiedy rozmawiam z ludźmi myślącymi w sposób
jak wyżej, to prosze ich aby się dobrze zastanowili, zanim
cokolwiek powiedzą więcej.
A w ogule to uważam, że każda
okazja jest dobra do spędzania czasu w gronie bliskich ludzi, bo w
tym pieprzonym, zabieganym świecie zawsze brakuje czasu.
Troche się wybiłam z tematu, ale ok.
Na tą chwilę dynia zrobiona przeze mnie w ciągu dwóch godzin (z
małymi przerwami) i zapraszam do kolejnego postu, w którym napiszę
co można robić w Halloween (oprócz chodzenia po domach i zbierania
cuksów)
Łapie oddech, dzięki za wszystkie ewentualne komentarze, chętnie poczytam co Wy o tym myślicie.
- A.
Łapie oddech, dzięki za wszystkie ewentualne komentarze, chętnie poczytam co Wy o tym myślicie.
- A.
Nigdy mi się nie chciało bawić w robienie dyni na halloween aż do "rok temu" - i stwierdziłam że to fajna zabawa, i młodszy brat miał dużo frajdy ;) W tym też się pobawię ;p
OdpowiedzUsuńPodoba mi się "po drugie"- Czasem (w sumie często) nie rozumiem chrześcijan, bo z tego co mówią ich wiara jest raczej "wesoła", a zachowują się czasem jakby byli największymi smutasami świata i ciągle mieli same żałoby... Nie raz prowadząc jeszcze fotobloga, przy okazji halloween spotykałam się z krytyką chrześcijan JAK MOGĘ PRZEBIERAĆ SIE NA HALLOWEEN... MIałam wrażenie że 1. NIe roizumieją że ich święto nie koliduje z zabawą, 2. Sami skazują się na smutek, 3. NIe tolerują tych którzy w tym czasie się bawią...
Co do brwi u mnie : TAK! TAK! TAK! Masz 100% racji... Ja czasami myślę sobie "a może zaoferuję jej, że zrobię jej łądne brwi..."- tylko sie boje że mnie wyśmieją albo dostane "w łeb" ;p
DZiewczyny mam do was pytanie! Bo jedna jest po wizażu, a druga po kosmetologii - poradźcie mi -> chciałabym udoskonalić swój pędzel (póki co maluję amatorsko-samouk)- lepipej w tym celu wybrać kosmetologię czy wizaż (+ wg Was studia/kursy czy jeszcze coś innego)
Pozdrawiam i zostaję Waszą nową fanką ;p
Bardzo się cieszymy i serdecznie witamy;) co do szkoły to, z tego co z Anią rozmawiałam, na kosmetologii jest mało Wizażu, więcej jest rzeczy kosmetycznych typowo. Jak się mylę to pewnie mnie poprawi:p Ja kończyłam Artystyczną Alternatywę w Krakowie i tam był tylko wizaż (makijaże klasyczne, artystyczne, historyczne), do tego sesje zdjęciowe więc jakieś portfolio sobie już tworzysz :) jak będziesz miała jakieś pytania to wal śmiało;)
UsuńZgadzam się z Moniką, jeśli chodzi o studia kosmetologii to tam przede wszystkim kładą nacisk na podstawy medycyny, czyli biochemię, anatomię, fizjologię człowieka. Przygotowanie jest typowo pod zabiegi na ciało, twarz, ale i produkcje kosmetyków. Jeśli chodzi o makijaże i bardziej artystyczną stronę tego zawodu to tego nie ma wiele, w zasadzie miałam tylko jeden semestr poświęcony typowo wizażowi jak dla mnie to było stanowczo za mało. Z tym, że zależy to pewnie od szkoły. Jeśli miałabym Ci coś doradzić to musisz się zastanowić, czy zależy Ci na pielęgnacji ciała, czy typowo makijaże i stylizacje. Bo jeśli wolisz praktykować to zdecydowanie jakaś podyplomówka czy studium. Aha no i najważniejsze o wiele więcej nauczysz się na dziennych zajęciach, niż na niestacjonarnych.
UsuńA wracając do posta to cieszy mnie fakt, że masz podobne myślenie jak ja, chodzi mi właśnie o tą "smutną wiarę".
Dzięki za miłe słowa, to bardzo motywujące, zwłaszcza jak się zaczyna.
No i powtórzę się po Monice, jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to oczywiście pisz.
swietna, za mna chodzi zupa krem z dyni. Oj jak tylko dorwę... w całości zjem :D
OdpowiedzUsuńCo do samego święta to totalnie zgadzam się z wami, sama jestem katolikiem staram się być praktykująca, ale nie widzę żadnego związku Halloween ze złem i grzeszeniem. Wydaje mi się, że Halloween zostało zakazane przez kościół bardzo dawno, a świat się zmienia, teraz nawet nie ma obowiązku poszczenia w piątek, udziela się ślubów parom które już mają dzieci itd. itp. A ten cały zakaz Halloween wyszedł jeszcze jak kościół chyba palił czarownice :D
OdpowiedzUsuńCo do dyni jest zarąbista. Dziś też zrobiłam swoją, może nawet wstawię notkę :D
I to jest wlasnie najwiekszy problem kosciola katolickiego, w niektorych kwestiach wcale nie idzie z duchem czasu. Chetnie zobacze Twoja interpretacje dynioglowego ;)
Usuń