Post bierze udział w Akcji Celebruj Chwile u Arcy Joko
punkt 6. Noc strachu
punkt 6. Noc strachu
O święcie duchów i potworków część
druga.
W Polsce bardzo rzadko spotyka się przebierańców
pukających do drzwi i wypowiadających tekst : „ Cukierek albo
psikus”, no chyba że w wybranych dzielnicach wielkich miast.
Jednak w naszym kraju nie praktykuje się takich zwyczajów, nawet
jeśli ktoś wybrał by się na taką „wycieczkę” to pewnie
spotkał by się z niezrozumieniem, czy nieprzygotowaniem
otwierających drzwi.
A właściwie dlaczego by nie spróbować
sprawić trochę radochy naszym dzieciom, rodzeństwu, kuzynostwu
itd.? Moglibyśmy się umówić ze znajomymi i rodzinom, że
wpadniemy późnym popołudniem „po cukierki”, zebrać większą
grupę dzieci i pochodzić trochę po bliskich. Raz, że młodziaki
miały by zabawę, a dwa sami mielibyśmy okazję do odwiedzin, które
tak często odkładamy przez braku czasu.
Inną opcją było by
zorganizowanie babskiego wieczoru, kiedy to koleżanki i przyjaciółki
mogły by spotkać się, poopowiadać o obecnych sprawach, pośmiać
się z młodzieńczych wpadek czy powspominać szkolne czasy. Na co
dzień ciężko się zebrać, bo przecież Baśka w ciąży z trzecim
dzieckiem, Karolina robi doktorat, Magda pracuje od rana do nocy,
Zośka dorabia się za granicą, Krysia zapatrzona w męża, a Sylwia
ma depresję i zero chęci na kontakty z ludźmi. Ha skąd my to
znamy? Z autopsji proszę państwa. A właśnie takie spotkanie to
była by okazja do obgadania trudnych spraw np. przy lampce wina
(Baśka ze szklanką soku) i spojrzenie na swoje problemy z nieco
innej perspektywy. Wieczór piękności z maseczkami, regulacją brwi
i depilacją wąsika a ile przy tym radości i aż brzuch boli od
śmiechu, do tego dobór tematycznych filmów, albo nie przecież i
tak nie byłoby czasu oglądać filmów, w końcu jest tyle tematów do obgadania.
Inna
możliwość to organizacja domówki, albo wynajęcie remizy i duża
impreza z przebierankami, halloween’owym wystrojem, przekąskami a
nawet drinkami.
Jeszcze inna opcja (dla zakochanych) to właśnie
wieczór filmów z dreszczykiem. Dobra kolacja przy świecach, a
potem maraton filmowy. Ze swojej strony muszę przyznać, że sama nigdy nie oglądam horrorów, zawsze chce mieć kogoś koło siebie.
I to jest właśnie ten moment, w którym podam wam moją listę filmów na halloween’owy wieczór:
I to jest właśnie ten moment, w którym podam wam moją listę filmów na halloween’owy wieczór:
1.
„Oko”
2. „Omen”
3. „Mama”
4. „Sierociniec”
5.
„Synalek”
6. „Zabójczy szept”
Oglądałam prawie wszystkie, jednak jest kilka pozycji, które na pewno uzupełnię. Z mężem często robimy sobie wieczory filmowe. Jednak nie lubie oglądać z nim horrorów bo na większości sie śmieje i mnie straszy... no coz może raz bd poważny :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale jak przeczytałam, że mąż Cię straszy to pojawił się uśmiech na mojej twarzy, chyba dlatego że wyobraziłam sobie bardzo dobrą relację i wychodzi na to,że mąż ma poczucie humoru i rozładowuje napięcie w chwilach największej grozy. Ja właśnie tak wole oglądać, że momentami ktoś się zaśmieje, coś powie głupiego i już moje nerwy się tak nie spinają.
UsuńPozdrawiam
Bardzo lubie Halloween, podoba mi się klimat tego dnia. Żałuję, że ten dzień w Polsce nie wygląda tak jak np w Stanach
OdpowiedzUsuńWiększość filmów oglądałam, Martwą ciszę nawet ostatnio ;)
OdpowiedzUsuń